Szymon
2007-04-17 09:44:37 UTC
Mam nadzieję, że nie naraże się nikomu wysyłając to samo pytanie na
a.p.f. i forum FMS - ale Amphora nie daje mi spokoju:
Jakiś czas temu przypomniało mi się, że mój tata wiele lat temu (bodajże
13, a może i drzewiej) palił wspomnianą czerwoną Amphorę... ponieważ to
moje początki fajkowych przygód, postanowiłem po opaleniu fajki
Stanwellem Classic spróbować legendy - no i teraz jest problem...
Mianowicie: Tytoń w miarę smakuje mi tylko przez jakieś 20-30 minut
palenia - jest to mniej więcej połowa wysokości komina; potem robi się
niesamowicie wręcz gorzki i odbiera przyjemność z palenia; fajka jest
wykonana z wrzośca, opalona chyba tak jak trzeba... Udaje mi się go
palić stosunkowo chłodno, choć nie tak jak Stanwella, (słyszałem, że
palenie na gorąco potrafi zabić smak tytoniu), palę z filtrami Dr. Perl
Junior 9mm... Popiół jest srebrnoszary w środku, przechodzący w
ciemnoszary-czarny przy brzegach komina, ale za Chiny Ludowe nie mogę go
dopalić do samego końca. Zawsze zostają jakieś oślizłe resztki na samym
dnie, które wypadają przy wysypywaniu tytoniu. Ze Stanwell'em nie było
takich problemów - palił się równo i przyjemnie, fajka była tylko lekko
ciepła, zostawiał szary popiół w całym kominie no i najważniejsze -
wypalał się i smakował aż do samego końca, po czym sam powolutku
przygasał. Dodam jeszcze, że oba tytonie układałem w fajeczce metodą 3
warstw, a w czasie palenia pomagam sobie nieco kciukiem i kołeczkiem.
Czy macie jakieś sugestie, dlaczego tak się dzieje? Zła kolejność
ładowania tytoniowych mieszanek, brak doświadczenia i umiejętności w
paleniu, albo może jeszcze coś innego?
Podejrzewam, że sprawcą moich kiepskich wrażeń smakowych może być
przesiąknięcie dolnych warstw tytoniu wilgocią, która zbiera się w dole
komina... podsuszanie tytoniu na kartce nie pomaga; ze Stanwellem -
czegoś takiego nie przeżyłem...
Z góry dzięki za każdą pomoc.
Pozdrawiam,
Szymon.
a.p.f. i forum FMS - ale Amphora nie daje mi spokoju:
Jakiś czas temu przypomniało mi się, że mój tata wiele lat temu (bodajże
13, a może i drzewiej) palił wspomnianą czerwoną Amphorę... ponieważ to
moje początki fajkowych przygód, postanowiłem po opaleniu fajki
Stanwellem Classic spróbować legendy - no i teraz jest problem...
Mianowicie: Tytoń w miarę smakuje mi tylko przez jakieś 20-30 minut
palenia - jest to mniej więcej połowa wysokości komina; potem robi się
niesamowicie wręcz gorzki i odbiera przyjemność z palenia; fajka jest
wykonana z wrzośca, opalona chyba tak jak trzeba... Udaje mi się go
palić stosunkowo chłodno, choć nie tak jak Stanwella, (słyszałem, że
palenie na gorąco potrafi zabić smak tytoniu), palę z filtrami Dr. Perl
Junior 9mm... Popiół jest srebrnoszary w środku, przechodzący w
ciemnoszary-czarny przy brzegach komina, ale za Chiny Ludowe nie mogę go
dopalić do samego końca. Zawsze zostają jakieś oślizłe resztki na samym
dnie, które wypadają przy wysypywaniu tytoniu. Ze Stanwell'em nie było
takich problemów - palił się równo i przyjemnie, fajka była tylko lekko
ciepła, zostawiał szary popiół w całym kominie no i najważniejsze -
wypalał się i smakował aż do samego końca, po czym sam powolutku
przygasał. Dodam jeszcze, że oba tytonie układałem w fajeczce metodą 3
warstw, a w czasie palenia pomagam sobie nieco kciukiem i kołeczkiem.
Czy macie jakieś sugestie, dlaczego tak się dzieje? Zła kolejność
ładowania tytoniowych mieszanek, brak doświadczenia i umiejętności w
paleniu, albo może jeszcze coś innego?
Podejrzewam, że sprawcą moich kiepskich wrażeń smakowych może być
przesiąknięcie dolnych warstw tytoniu wilgocią, która zbiera się w dole
komina... podsuszanie tytoniu na kartce nie pomaga; ze Stanwellem -
czegoś takiego nie przeżyłem...
Z góry dzięki za każdą pomoc.
Pozdrawiam,
Szymon.